LUBASKIE "BIKE ACADEMY"



PL/ENG

„Do trzech razy sztuka.” – Rzekłbym, gdyby coś nie wychodziło albo wolno by szło. Jednak trzecie zajęcia minęły szybciej niż poprzednie. Nie dlatego, że faktycznie były krótsze o 30 minut ale były pełniejsze, mniej chaotyczne i bardziej angażowały dzieciaki w różne sekcje „szkoleniowe”. Staramy się wykorzystać każdą okazję i moment kiedy deszcz nie leje się nam na głowy i w tym tygodniu nam się poszczęściło. Czwartek, pogoda znośna lub dla niektórych, jak można zobaczyć, idealna. Słońca nie było ale co ważniejsze nikt nie zmókł. „Głupi ma szczęście” chyba tym razem zadziałało…


Pachołki rozłożone, przypominają bardziej scenę zbrodni bądź plac manewrowy na egzaminie eLki. Dzieciaki gotowe więc można kręcić skręty… dwuznacznie to zabrzmiało… kuchnia… no chodzi o skręcanie rowerem. Przypomnienie teorii z poprzednich zajęć nie było większym problemem dla chłopaków więc szybko przeszliśmy do pierwszej części. Switchback o 180 stopni. Nie za wąski ale i tak sprawiał problemy kilku osobom. Korzystając z ogromnej wyobraźni dzieciaków zasugerowałem przepaść po zewnętrznej stronie zakrętu. Chyba podziałało bo nie „wypadali” już tak często.


Kolejną przeszkodą jak to na placu manewrowym bywa, był slalom. Z założenia prosty ale dzieciaki miały zakaz kręcenia korbą więcej niż pół razu po każdym pachołku. Dodatkowo pilnowałem pozycji i gdy któryś źle postawił nogę, wracał na koniec kolejki. Koniec końców wszystkim się udało. Success!


Następne zajęcia za dwa tygodnie w związku z tym, e dzieciaki mają wolne 2 i 3 listopad. Patrząc na pogodę raczej nastawiamy się na grzebanie przy rowerze a nie jazdę na nim. No chyba, że coś się zmieni w co ciężko mi uwierzyć. Jak się mówi… pożyjemy zobaczymy.


„Third time lucky.” – I would say if something wouldn’t go as planned or go really slow. But the third classes passed faster than the previous ones. Not because they were 30 minutes shorter but they were more complete, less chaotic and kids were more engaged in each section of the class. We want to use every occasion and each moment without the rain and this week we were lucky. Thursday, the weather was bearable. No sun but more important no one got wet. “Fortune favours fools” worked this time.


Street cones placed, they reminds more of a crime scene or a training yard during driving licence. Kids are ready so we can start to make turns. One of the boys reminded the theory of turning quickly and we’re off. One 180* switchback. Not that tight but it was problematic. At least for some of the boys. I used the enormous imagination of kids and I suggested that the outside of the turn is a cliff. It worked as they didn’t “fall off” that often.


Next feature on our training yard was a slalom. Easy, in assumption, but boy were banned from pedaling more than half a turn after each cone. What is more, I was looking at the position and if someone’s leg was in wrong position he has to do the slalom again. At the end everyone finished it. Success!


Next classes would be held in two weeks as kids have a short break on the 2nd and 3rd of November. Weather would probably keep us inside the school servicing the bike from Kellys. Unless something will change but it is hard to believe. As it is said… We will see.

Komentarze